1 sierpnia 2016

~5~

WYOBRAŹNIA

     Jest ona od początku naszego istnienia. Rozwija się z biegiem lat – swój „złoty wiek” przechodzi w okresie dziecięcym, a schyłek, gdy uznamy, że jesteśmy dorośli. 


     Przypomnijmy sobie zabawy, jakie tworzyliśmy z rodzeństwem czy kolegami. Przypomnijmy sobie historie tworzone w naszej głowie, gdy bawiliśmy się maskotkami, samochodami albo zwykłymi liśćmi czy przedmiotami codziennego użytku. Każdy z nas miał inne dzieciństwo, ale w podobny sposób rozwiniętą wyobraźnię. 
     Dlaczego dojrzewając, tracimy tę umiejętność i cudowną zabawę? Z wiekiem pojawia się natłok obowiązku w szkole, na studiach, w pracy... kto by się przejmował wyobraźnią i fantazjowaniem, gdy ma się tyle do zrobienia? 

     Nie powinno się zapominać o fantazjach, bo one nie raz mogą pomóc nam w życiu – rozwiązać problem w pracy, wymyślić projekt, zrozumieć dziecko. Tak, nie jeden dorosły ma problem ze zrozumieniem swojego potomka i jego potrzebą zabawy. A, tak naprawdę, sami powinniśmy korzystać, że jest ktoś, kto chce się z nami bawić! Bo jak rozwijać inaczej wyobraźnię? Sprawimy radość sobie i dziecku. 
     Jednak, gdy nie mamy kontaktu z młodszym pokoleniem, to warto sięgnąć po książkę. Taką, która nas zaciekawi. W głowie pojawiają się obrazy poprzez czytanie zdań zbudowanych z wyrazów, które są połączeniem trzydziestu dwóch liter. Miła odskocznia podczas przerwy w pracy, czy odpoczynek na smaczny sen... czyż to nie powrót do młodzieńczych lat?
     Dla osób artystycznych, w jakikolwiek sposób, polecam tworzenie. Czy to tworzenie obraz(k)ów, muzyki, a nawet opowiadań i rzeźb. Niesamowicie rozwija umysł, a jak potrafi cieszyć, gdy pochwalimy się pracą, chociażby w świecie internetowym czy pokazując komuś bliskiemu. Osoby nawet (nie)utalentowane mogą robić to, na co miałyby ochotę w tej dziedzinie, bo dlaczego nie?

     Ważne by nie zapominać o młodym duchu. Bo jak powiemy „jestem dorosły” ginie to, co tworzy nasz świat bezpieczniejszym, spokojniejszym i piękniejszym.

Jaki jest twój sposób na rozwój wyobraźni? 

10 komentarzy:

  1. Zdecydowanie popieram. Bez wyobraźni życie byłoby dla mnie... puste. Więc rysuję i piszę opowiadania (choć w większości tylko dla siebie).
    Pozdrawiam ;3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I tak pięknie :) Chciałabym się nauczyć rysować, ale wiem że dużo czasu by mi to zajęło. Choć czasami coś tam nabazgrolę ;)

      Pozdrawiam!

      Usuń
  2. Zgadzam się z tobą :) Jestem za tym, żeby rozwijać wyobraźnię. Czasami ludzie przez natłok obowiązków żyją tylko pracą, szkołą i innymi sprawami, a nieraz warto jest oderwać się od realnego świata choćby, tak jak napisałaś, poprzez czytanie książek ;)
    Pozdrawiam ^^

    OdpowiedzUsuń
  3. Mówią że tracimy wyobraźnię gdy stajemy się dorośli. My jej nie tracimy lecz zagluszamy właśnie przez ten natlok myśli, pracy, obowiazkow. Jestem za rozwijaniem swojej wyibrazni, choć by tworzac historie w naszej głowie. Bardzo mi się podoba ten post, jak i twój blog, kawal dobrej roboty. Zapraszam do siebie http://bogwilife.blogspot.com/?m=1 może zostaniesz kolejny obserwatorem? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za miłe słowa.

      Masz rację dotyczącą zagłuszania – jedni tracą, bo zapominają, a inni zagłuszają natłokiem obowiązków.

      Na pewno zajrzę :)

      Pozdrawiam gorąco!

      Usuń
  4. Mi zawsze mówili, że mam za dużą wyobraźnię. Uwielbiałam wymyślać własne historie, książki. :)

    mój blog :)

    OdpowiedzUsuń
  5. No nie wierzę - cały komentarz mi się skasował... uhh
    Powiem po krótce - twój post skłonił mnie do przemyśleń.
    Jest bardzo optymistyczny, widzę, że bardzo cenisz wyobraźnię ;)
    Jednak piszesz o tylko jednym z gatunków wyobraźni.
    Istnieją inne rodzaje.
    Np. wyobraźnia niszcząca.
    Bądź własne wyobrażenie świata.
    Mogę wyróżnić dwa główne rodzaje:
    pozytywna i negatywna.
    Przez wyobrażenie utrwalone w podświadomości można spełnić marzenia i osiągnąć wymarzony stan ducha, jak i mniej lub bardziej świadomie się unieszczęśliwić.
    Ludzie dorośli nie tracą "ot tak" wyobraźni.
    Tylko u niektórych zbiega na negatywne tory, jak np. brak wiary we własne możliwości, beznadzieja, itd., itp.
    Wyobrażajmy sobie rzeczy dobre, to takie będzie nasze życie :)
    Takie też jest życie większości dzieci - ze względu na mniejszą świadomość istniejącego zła, ich wyobraźnia jest w większości pozytywna.
    Ps. Uwielbiam ten cytat z Twojego szablonu <3

    ukryci-więzniowie-iluzji.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No nawet ja o tym nie pomyślałam. Zaskoczyłaś mnie! I masz rację – jest i pozytywna, i negatywna. W sumie oby dwa rodzaje, o których mówisz, można połączyć z podświadomością, a także myślami. Bo to prawda, że kreujemy świat na taki, jaki sobie wyobrażamy albo wmawiamy, np. mówimy, że nie zdamy sprawdzianu to są duże szanse, że go nie zaliczymy. A jeżeli będziemy mówić sobie, że „uczyłam/em się dużo, to powinno być okej”, to szanse na zaliczenie wzrastają ;) (proszę wybaczyć, jeżeli zawile tłumaczę). To o czym nawet napisałaś jest wykorzystywane w psychoterapii.

      Usuń
  6. Ja robię wszystko co należy do sztuki.
    Lubię też "wymyślać sny"
    Często słyszę od młodych ludzi"Chyba wygasam,bo nie marze,bo nie mam pomysłów bo nie chce nic zmieniać"...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, to prawda, że w tych czasach coraz mniej się korzysta ze swojej wyobraźni, co niestety przenosi się na nasze prywatne życie i na pewno to nie pomaga.
      Jednak też faktem jest, że czym starsi jesteśmy – tym mniej czasu mamy na taką kreatywność i chwilową przyjemność :)

      Podziwiam i gratuluję zapału!

      Usuń